No, trochę tak właśnie to wygląda...
Dużego tekturowego motyla, zaprojektowanego przez Klaudię dla Agaterii, pokryłam distressami i warstwą crackle accents (niezbyt uważnie, ale tak to czasem jest, kiedy coś się robi jednym okiem łypiąc na telewizor o_0). Motyl przysiadł na eksperymentalnym śmietniku mediowym, który na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciu. A śmietnik to warstwy gazy i mokrych chusteczek dla niemowląt (wysuszonych :P) pokrytych gel medium, tuszami distress, akrylową farbą w kolorze miedzi i delikatnym białym, mieniącym się brokatem.
Efekt jak dla mnie... dziwny i chyba nie jestem z niego do końca zadowolona... Ale eksperymentować będę dalej :-)
Życzę Wam udanej i słonecznej niedzieli, bo u nas dzisiaj wyjątkowo pochmurnie :-/
W pracy wykorzystałam m.in.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz :-)