W związku z wczorajszym Dniem Dziecka postanowiłam oddać się wspomnieniom i zastanowić się, z czym właściwie kojarzy mi się dzieciństwo. A że byłam małym kujonkiem-nudziarzem (co mi niestety na "starość" zostało o_0) to najbardziej lubiłam czytanie książek, rysowanie i... gry planszowe. Tych drugich miałyśmy z siostrą naprawdę niezłą kolekcję - od bardziej popularnych jak warcaby, szachy czy chińczyk po bardziej dziwaczne - w których "zbierało się grzyby" albo "goniło złodziei". Poza tym, jako że nasza dziecięca wyobraźnia była nieograniczona (zwłaszcza wyobraźnia mojej siostry, o czym cała nasza rodzina zdążyła się wielokrotnie przekonać... no, ale to już opowieść na inną okazję ;-P), lubiłyśmy produkować własne plansze.
No i z okazji Dnia Dziecka wróciłam do tej rozrywki i wyprodukowałam szybką i prostą metodą taką grę planszową:
Jej bazą jest papier Be optimistic #4, a polami planszy wycinanki z reszty kolekcji Be optimistic. Dokładny przepis na grę znajdziecie na blogu rapakivi.
Buziaki :-*
Dobry pomysł :) fajne wykonanie
OdpowiedzUsuńjuż Ci pisałam, pomysł i wykonanie pierwszorzędne!!
OdpowiedzUsuń