Po dwóch miesiącach wracam do blogowania i do tego wracam w klimatach... świątecznych. Wiem, że o tej porze to nic szczególnego, bo na wielu blogach sezon bożonarodzeniowy już w pełni, ale ja jakoś nigdy nie lubiłam tych przedłużających się świąt. Co zazwyczaj skutkowało tym, że potem nie starczało mi czasu na zrobienie właściwie niczego. Więc w tym roku się zawzięłam, włączyłam sobie swoje ulubione mniej lub bardziej świąteczne przyśpiewki i zabrałam się do pracy. Na początek powstały trzy kartki w podobnym klimacie. Wzorem lat ubiegłych króluje u mnie ostrokrzew - mało polsko-świąteczny, ale podoba mi się ogromnie. W tym roku zamiast dziurkaczy - wykrojnikowe gałązki, które były częścią mojego prezentu urodzinowego razem zresztą z poinsecjami i paroma innymi cudeńkami, które testuję w ostatnim czasie. Urodziny co prawda były 2 miesiące temu, ale jak człowiekowi czasu na nic nie starcza, to nawet ulubione hobby musi iść w odstawkę :-/
Zanudzać materiałoznawstwem nie będę, bo zainteresowani znajdą wszystko na blogu Rapakivi. dodam tylko, że w roli głównej papiery z najnowszej kolekcji Hot&cold :-)
Kolejna część moich zmagań z tematyką świąteczną już wkrótce ;-)
Pozdrawiam cieplutko :-*
Wow!!! Cudne!
OdpowiedzUsuń