Dawno mnie tu nie było niestety i jak zwykle mam na to jedno, niezmienne wytłumaczenie: no nie ogarniam! I nie wiem, jak to się dzieje, że jak tylko uda mi się wyplątać z jednego bałaganu, pakuję się w kolejny. Nie, nawet się nie pakuję - to jakoś przychodzi tak samo, zupełnie bez mojej inicjatywy. I tak naprawdę nie narzekam - naprawdę fajnie jest mieć co robić, fajnie, że tak się wszystko w miarę dobrze układa, ale czasem, jak się nazbiera zbyt dużo, to wychodzi człowiekowi bokiem o_0 Żeby nie było jednak, że scrapowanie kompletnie poszło w odstawkę, taka mała "zajawka" poniżej...
... a reszta gdzieś po 8 kwietnia :-) Wtedy też będzie odrobina hurtu, bo ostatnio poszłam nieco w tę stronę (za namową pewnej sympatycznej koleżanki ;-))
A świąt w tym roku nie będzie, a co! Jakoś mi tak mało wielkanocnie. Adaśka nie ma, zostały tylko holenderskie tulipany (i nie tylko) wychodzące zbiorowo z ziemi. Na ich właściciela muszę czekać jeszcze cztery tygodnie ;-/ Moja siostra też do domu nie przyjedzie, więc zwyczajnie będzie łyso i ubogo (może nie na stole, ale co tam jedzenie i ozdoby, jak ludzi brak...). Więc chociaż rzeżucha już kiełkuje, ja postanowiłam Wielkanoc trochę zbojkotować i kartek brak (a w zeszłym roku też tego za dużo nie było). Może się jeszcze ogarnę i wymyślę jakąś wielkanocną ozdobę, ale to za oknem jakoś nie nastraja (a wczoraj była śnieżyca u nas nawet)...
Tylko w ogródku trochę wiosny w postaci lilipucich irysów.Buziaki :-*
karteczka piekna:*
OdpowiedzUsuńja tez świąt nie celebruję:/
a te irysy to cudneeeee
Piękna zajawka i piękne irysy :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i nie dawaj wszelkim przeciwnościom ;)