...hmm... Moim bliskim znana jest powszechnie moja nieumiejętność sprzątania, a właściwie umiejętność robienia bałaganu, który czasami przybiera wręcz katastrofalne formy. W sumie wygląda to w ten sposób, że każda moja próba porządkowania przestrzeni, w której aktualnie żyję, kończy się stworzeniem jeszcze większego rozgaridiaszu... ehh... Ja osobiście próbuję tłumaczyć to tym, że po prostu mam zbyt wiele rzeczy, które muszę pomieścić na wyjątkowo małej przestrzeni, przez co zwyczajnie tworzy się burdel. No i ktoś mógłby tu powiedzieć, że z pewnością części tych rzeczy wcale nie potrzebuję i spokojnie mogłabym się ich pozbyć i pewnie miałby rację... A właśnie, że nie! Ha! Bo nie wiadomo, co się może kiedyś przydać. Choćby to był kawałek styropianowej listwy, tona zeszłorocznych gazet, kartonowe albo plastikowe pudełka, wstążki, tasiemki, sznurki czy inne cuda na kiju. A że to leży, leży i się rozkłada (ohh, jak dobrze, że muszą minąć dziesiątki, a nawet setki lat, żeby rozłożyło się na amen), to już jest kwestia braku czasu, braku chęci i czyhającej wszędzie depresji (ostatnio zimowej).
Wracając do bałaganu... Wczoraj było święto pt. Dzień sprzątania biurka. Ponoć hucznie obchodzi się je na całym świecie, ja raczej obchodzę je szerokim łukiem ;-) No, żeby nie było, u mnie na biurku ostatnio względnie czysto (według mojej własnej subiektywnej miary) i mam wyjątkowo dużo miejsca do pracy. Spokojnie zmieści mi się na blacie arkusz papieru a3, a nawet coś więcej. I wierzcie mi, że to dla mnie ogromne osiągnięcie. A z okazji święta, tak dla samej siebie (i trochę ku irytacji mojej mamy - okrutnej pedantki) wyprodukowałam sobie taką oto recyklingową rameczkę:
Recyklignową, bo nie ma w niej ani grama papieru do scrapbookingu, a wykonana jest (prawie) w całości z samych niepotrzebnych materiałów i resztek. Sama ramka zrobiona jest z listewki styropianowej przepięknie i mozolnie wyciętej przez Adaśka, sklejonej tylko jemu znanymi metodami, a następnie pomalowanej przeze mnie białą akrylówką. Tył to kawał grubej tektury introligatorskiej, oklejonej skrawkami gazety i też pomazanej tą samą farbą. Napis to oczywiście gazeta :-) Literki nakleiłam za pomocą kleju do decou na resztki papieru wizytówkowego, wycięłam i przykleiłam na taśmie piankowej. Kwiatki i motylki to embossing na gazecie podklejonej na kawał tektury za pomocą kleju w sprayu (z którym jako prawdziwy leń i niechluj nigdy się nie rozstaję). Do tego jeden perłowy ćwiek i kilka perełek. Kolorystyka też inspirowana gazetą, a co :-) Tekst w środku to jeden z aforyzmów Alberta Einsteina, który uwielbiam i który powinien być chyba moim życiowym mottem :-)
Skoro rameczka recyklingowa i do tego mocno potraktowana gazetą, to zgłaszam ją do tego oto wyzwania na Art-Piaskownicy.
A nawiązując do tytułu posta - spodobała mi się idea robienia takich "prezentów" z różnych, dziwacznych powodów, więc myślę, że Kalendarz Świąt Nietypowych na stałe zagości na moim blogu :-)
No i jeszcze muszę się pochwalić. Moja kartka znalazła się w Top5 na Blogu S'Sketches!!! Jestem przeszczęśliwa :-)))
Buziaki :-*
na moim biurku również zwykle jest bałagan, więc z pewnością cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńNietypowe święto uczciłaś w bardzo nietypowy sposób, pewnie przy okazji zrobiłaś dużo więcej bałaganu, bo napracowałaś się przy tym misternym wycinaniu. Ale zdecydowanie było warto, bo rameczka jest obłędna, a cytat również uwielbiam :)
I oczywiście gratuluję Top5 :*
Ramka jest rewelacyjna! Pomysł i wykonanie świetne, ja osobiście jestem zachwycona :) Również sam aforyzm uwielbiam a i o bałaganie na stole również coś wiem ;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIvy - to jest NIESAMOWITE!!! rewelacyjna recyclingowa ramka, napatrzeć się nie mogę i słów podziwu mi brak!!!
OdpowiedzUsuńKapitalna ramka razem z cytatem!!!
OdpowiedzUsuńabsolutnie genialna:P
OdpowiedzUsuńRamka jest odleciana, bombowa i na dodatek boska!!! Aż mi się zamarzyła taka na moje biurko - też jestem równie wielką "bałaganiarą" jak Ty:) Wyróżnienie SS absolutnie zasłużone:)
OdpowiedzUsuńpiekna rameczka!!!!
OdpowiedzUsuńi gratuluje serdecznie wyroznienia:) ciesze sie z niego razem z Toba :*
superowy pomysl i superowa ramka!
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie, bardzo mi sie podoba motto w takim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńA na moim biurku nawet nie zmieszczę kartki a4 luzem (muszę poodgarniać "przydasie"), może ledwo jej połówkę ;)