piątek, 24 kwietnia 2020

8/2020 Drobnostki w stylu eko

Jakiś czas temu przygotowałam drobny komplet, który miał posłużyć jako wzór na pokaz make&take na mającym się odbyć pod koniec marca Skrapowisku w Łodzi. Niestety, jak wszyscy wiemy, do imprezy nie doszło z powodu epidemii koronawirusa. Mam nadzieję, że uda nam się spotkać w Łodzi w październiku i wtedy wspólnie będziemy mogli wykonać podobny zestaw.

Tymczasem zobaczcie, co przygotowałam :)






Pozdrawiam serdecznie,



Gdybyście mieli ochotę wykonać coś podobnego, sięgnijcie po takie produkty Rapakivi:

wtorek, 21 kwietnia 2020

7/2020 Fruwające motyle

Kocham fiolet i zawsze, gdy tylko sięgam po ten kolor, przypominam sobie, jak bardzo. To jeden z moich ulubionych kolorów, jeśli nie kolorystyczny numer jeden. Uwielbiam go od dziecka, odkąd tylko pamiętam - od delikatnych, liliowych odcieni bzu, przez intensywną barwę lawendy po prawie czarny kolor oberżyny. I chociaż wiele osób uważa fiolet za kolor trudny, nudny i ponury, bo kojarzący się z pogrzebem, dla mnie jest po prostu cudowny, optymistyczny, pasujący niemal do każdej innej barwy, romantyczny, zgodny z moją melancholijną, myślicielską naturą.

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam pełną fioletów kartkę skomponowaną z papierów Lacy Sunset. Wykorzystałam w niej chyba wszystkie odcienie fioletu, jakie znajdziecie w tym zestawie papierów:


Kartkę skomponowałam z kawałków papierów, których brzegi przycięłam ozdobnym dziurkaczem i wykrojnikiem. Całość potuszowałam i podkleiłam na kosteczkach dystansowych, żeby warstwy były widoczne:


Główną ozdobą kartki pozostaje jednak kwiatowa kompozycja na bazie eleganckich róż w kolorze ecru, uzupełniona mnóstwem papierowych listków, dratwą, kawałkami koronki i pręcikami w kiściach w pięknym odcieniu fioletu:


W kolekcji Lacy Sunset znajdziecie też lubiane przez wiele osób elementy do wycinania, przede wszystkim na dołączonych do niej paskach. Koronkowe listki, które widoczne są w kwiatowej kompozycji wycięłam jednak z arkusza Lacy Sunset #2. Została mi z niego również duża stokrotka, którą z pewnością wkrótce wykorzystam w jakiejś pracy :)


Lekkości całej pracy dodają fioletowe motyle:




"Fioletowość" kartki podkreśliłam bazą w pięknym, lawendowym odcieniu. Całość zamknęłam w pudełku z tego samego papieru:




A tę bardzo fioletową kartkę zgłaszam na wyzwanie na blogu Tworzę w jednym kolorze:


Miłego dnia :)


A te produkty z Rapakivi wykorzystałam w mojej pracy:

piątek, 17 kwietnia 2020

6/2020 Coś innego

Postanowiłam ostatnio spróbować czegoś innego... chcąc nie chcąc, mam więcej czasu. Kiviowy magazyn jest już sprzątnięty na błysk, bazy i pudełka uszykowane w sporych ilościach, każdy przydasiek grzecznie czeka na swoim miejscu na półce. Nasza życiowa przestrzeń też powoli zaczyna nosić coraz wyraźniejsze ślady nieznanego wcześniej ładu, a ja w pudłach i pudełeczkach zaczynam odnajdywać pochowane skrzętnie przydasie z czasów, kiedy czekaliśmy na Hanię i trzeba było zrobić dla niej miejsce. Niektóre więc zbierane do tej pory przeze mnie dobra powędrowały ku górze... a więc w kartony i na szafę ;) A chowanie się przed koronawirusem sprawiło, że inne rzeczy miały czas, by wyjść na światło dziennie.

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam kartkę przygotowaną po części z tego, co udało mi się wyłuskać z moich pudełek. Jest w zupełnie innym stylu, bo między jednym sprzątaniem a drugim podejrzałam kilka live'ów i innych youtuberskich czarodziejskich filmików, po czym stwierdziłam: czemu nie? No i zrobiłam takie coś ;)


Przy okazji porządków, układam też papierowe ścinki. Zdecydowanie jestem typem chomika, każdy kawałek papieru hołubię aż do przesady, chociaż średnio dwa razy w roku robię w swoich chomiczych zapasach czystkę. Na ten moment królują u mnie kraftowe resztki. Piętrzą się w stosikach, które dzięki małym rączkom Hani wciąż zmieniają lokalizację ;) Z pudła ze scrapowymi ścinkami wyciągnęłam z kolei resztki A Hint of Pepper, które z kraftowym papierem zawsze prezentują się dobrze.


Z przydasiowych czeluści wygrzebałam białą, antyczną farbę, która na tej kartce udaje gesso, kawałeczki gipiury, cekiny i brokat, którym pokryłam drobną różyczkę. Brak kwiatów na tej kartce świadczy zdecydowanie o tym, że dla mnie to naprawdę "coś innego" ;)


kraftowego papieru wycięłam listki. Dla mnie to najlepszy sposób na wykorzystanie resztek. Listki zawsze mogę podbarwić na inny kolor, a wycięte zajmują zawsze ciut mniej miejsca niż ścinki. Sznurek lniany to natomiast jedna z tych rzeczy, które zawsze mam pod ręką - mój scrapowy must have :) Tym razem sięgnęłam po biały:


Na kartce umieściłam też napis wycięty z literek z paska A Hint of Pepper. Jest uniwersalny, bo taka trochę jest ta kartka. Pasowałaby też na ślub, ale myślę, że nie na twarzach każdych nowożeńców wywołałaby zachwyt ;)


Zastanawiam się, jak Wy spędzacie czas wirusowej izolacji. Sprzątacie tak jak ja? Próbujecie nowych rzeczy? Co by to nie było, mam nadzieję, że jesteście zdrowi i bezpieczni.

A kartkę zgłaszam na wyzwanie na blogu Kartkowe ABC:
Do następnego blogowego spotkania :)



A w to zaopatrzyłam się w Rapakivi:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...